Zapotrzebowania na mieszkania w Polsce

Prawdopodobnie każdy z nas zgodzi się ze stwierdzeniem, że Polska to wielki plac budowy. Jak grzyby po deszczu powstają nowe osiedla, choć i one nie są w stanie sprostać oczekiwaniom rynku mieszkaniowego w Polsce. Popyt na mieszkania nieustannie wzrasta, a razem z nim również ceny lokali. Czy i jak sytuacja zmieni się w najbliższych latach? Jak rynek mieszkaniowy w Polsce prezentuje się w porównaniu z innymi krajami Europy? O tym przeczytasz poniżej.

Jak obecnie prezentuje się zapotrzebowanie na mieszkania w Polsce?

W Polsce średnio na 1000 mieszkańców przypada 393 mieszkań, przy czym statystyka ta prezentuje się korzystniej w miastach takich jak np. Warszawa (569 mieszkań na 1000 mieszkańców), Kraków (529), Łódź (549) czy Wrocław (547). Szacunkowo na jednego człowieka przypada niecałe 30 metrów kwadratowych mieszkania. Za prawdziwą można uznać prawidłowość, że im większe miasto tym lepsze są warunki mieszkaniowe zarówno pod względem powierzchni mieszkania przypadającej na jednego mieszkańca, jak i liczby dostępnych na rynku mieszkań.

Ceny mieszkań w Polsce

Jak wynika z najnowszego raportu NBP wartość mieszkań na rynku polskim wzrosła w ciągu ostatniego roku o 13,5% i obecnie sięga już niemal 5 bln zł. Efekt ten osiągnęliśmy nie tylko poprzez wzrost cen mieszkań, lecz również w wyniku budowy nowych osiedli. Zgodnie z danymi udostępnionymi w tym roku w raporcie Deloitte średnia cena mieszkania w Polsce wynosi 15821 euro za metr kwadratowy przy czym sytuacja wygląda różnie w zależności od rozpatrywanego miasta. Najdrożej jest w Warszawie – tu średnia cena wynosi 2233 euro za metr kwadratowy.

Polska w budowie

Zapotrzebowanie na mieszkania w Polsce nadal jest wysokie, w związku z czym we wszystkich większych miastach w Polsce widać osiedla w budowie. W samej tylko Warszawie w zeszłym roku wydano niemal 15 tys. pozwoleń na budowę. Zgodnie z danymi udostępnionymi przez Deloitte w 2020 roku Polska zajęła trzecie miejsce w Europie pod względem liczby mieszkań oddanych do użytku. To spektakularny wynik, jednak biorąc pod uwagę fakt, że średnia liczba mieszkań w Polsce na 1000 mieszkańców jest znacznie niższa od średniej europejskiej (463) można wysnuć wniosek, że jeszcze sporo przed nami.

Okiem dewelopera

Deweloperzy doskonale zdają sobie sprawę z obecnej sytuacji na rynku mieszkaniowym. Chętnie zwiększyliby skalę inwestycji, jednak jak się okazuje wcale nie jest to takie proste. Ograniczona liczba działek pod budowę i wydłużone procesy administracyjne w znaczącym stopniu utrudniają rozwój inwestycji. Deweloperzy skarżą się zarówno na wysokie ceny gruntów w atrakcyjnych częściach miast, jak i ich skomplikowaną sytuację prawną. Ponadto, rosnące ceny materiałów budowlanych również gaszą chęć na nowe inwestycje.

Rola państwa w zarządzaniu rynkiem mieszkaniowym

Co ciekawe czołowi analitycy rynku nieruchomości w Polsce zwracają szczególną uwagę na kluczową rolę państwa w rozwoju sektora mieszkaniowego. Stworzenie przejrzystych zasad dotyczących budownictwa miałoby niezwykle pozytywny wpływ na rozwój inwestycji i pomogłoby zwiększyć podaż mieszkań. Ważne jest również wspieranie osób, których nie stać na zakup lub wynajem mieszkania i tworzenie dla nich zasobów mieszkaniowych.

Kredyt hipoteczny – sposób na własne “cztery kąty”

Biorąc pod uwagę rosnące ceny mieszkań w Polsce oraz średni miesięczny przychód Polaków zakup własnego mieszkania za gotówkę jest dość odległym zamierzeniem. Zgodnie z danymi z raportu Deloitte mieszkańcy Polski musieliby odłożyć średnio 7,6 rocznych wynagrodzeń brutto, aby pozwolić sobie na zakup 70-metrowego mieszkania. Wynik ten plasuje nas w środku stawki europejskiej pomiędzy Irlandczykami, którym wystarczyłoby średnio 3,1 rocznych pensji, a Serbami, którzy musieliby przez 15,2 lat odkładać cały dochód brutto. Biorąc pod uwagę powyższe wielu ludzi decyduje się na kredyt hipoteczny i zadłużenie na kilkanaście lat.